Jaskinia Ważecka i Liptovská Teplička |
![]() Pstrykałem mnóstwo zdjęć, więc z opowieści przewodniczki zapamiętałem tylko 3,5-metrowe niedźwiedzie, które zamieszkiwały jaskinię. Figura jednego z nich znajduje się tuż obok wejścia :-) Zwiedzanie nie było męczące dla dzieci. Na zakończenie jednak przewodniczka zgasiła światło, żebyśmy sobie mogli wyobrazić życie jaskiniowych niedźwiedzi. Wtedy już odezwał się lament, ale kiedy dzieciaki dostały latarki do rąk, zaraz było po płaczu. A co z resztą dnia? Żona wpadła na pomysł, żeby odwiedzić Liptovską Tepličkę. Dlaczego właśnie tę wioskę? Podobno są tam jakieś piwniczki wydrążone w ziemi i osada ze stodołami. Co takiego?! A mają tam owczy ser i warkocze? No mają. Ludziom ze „stolycy” więcej nie trzeba. >> No to jazda :-) Droga z Važca do Liptovskiej Teplički zajmuje ok. 30 minut, ale warto. Piękna panorama Tatr na początku, później kręte dróżki w nieznane. A wreszcie wioska podobna do innych rozsianych po Spiszu i Liptowie albo na ich granicy. Ponieważ moja żona pochodzi z Liptowa, a ja ze Spiszu, zawsze kłócimy się o to, gdzie właściwe przebiega „miedza”. Gdy parkujemy samochód między stodołami na skraju wsi, dokąd prowadzą nas kierunkowskazy, czuję się trochę jak japoński turysta. Bo tu żyje się po staremu. Trzeba mieć piwnicę, trzeba mieć stodołę, jak trzeba, to się kosi, piłuje itd. Wioskowe życie. Moja wiecznie niezadowolona z kierunku rozwoju turystyki na Słowacji żona stwierdza: „Mogli przynajmniej postawić przy tych stodołach jakąś skarbonkę, żeby im turyści zostawili parę groszy na ich utrzymanie”. Z uśmiechem zauważam, że miejscowi nawet nie spostrzegli, że w międzyczasie stali się atrakcją dla mieszkańców Bratysławy :-) Zaciekawiło mnie, że piwnice znajdują się jedna obok drugiej. Podobnie jak stodoły. Ponoć budowano je z dala od domostw, ponieważ często zdarzały się pożary. Ale dlaczego stodoły stoją w jednym rzędzie? Ano pewnie dlatego, że tak było wygodniej podczas sianokosów. Tylko dlaczego piwnice też są tak blisko siebie? Tam, skąd pochodzę każdy sam kopał swoją piwnicę. Tu ludzie musieli się bardziej trzymać razem. Jedna piwnica obok drugiej, podobnie jak stodoły. Ładny obrazek. Piękny widok. Skłaniający do refleksji, czy miejski styl życia aby na pewno nam odpowiada. Z Liptovskiej Teplički kierujemy się na Spišské Bystré i Poprad. Ale najpierw zatrzymujemy się na końcu wsi po sery. Razem z dziećmi wcinamy owczy ser jak batoniki. Świat jest cudowny. Obejrzyjcie zdjęcia w galerii: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |