Miły dzień pod Tatrami można wykorzystać również na zwiedzenie dawnej strefy wojskowej Javorina. Masz rower, więc połącz ruch z odrobiną historii 🙂
Od zawsze interesowałam się historią tego obszaru. Pozwolę sobie powiedzieć, dlaczego na przykład moja rodzina została wtedy przymusowo wysiedlona (1952). Nie byli sami, wiele osób musiało opuścić teren. Strefa wojskowa powstała z połączenia wsi Blažov, Dvorce, Ľubické Kúpele i Ruskinovce. Nasz pochodził z Lubickich Łaźni, wokół których będzie biec nasza trasa. Mój dziadek, dopóki nie byłem mały, pamiętał dużo tam życia. Niewiele wtedy rozumiałem. Dziś mogę przeczytać coś o Ľubické lázně w internecie. Przeczytaj ten artykuł, trochę inaczej spojrzysz na jazdę na rowerze lub poczytasz dalej.
Rower górski / crossowy
⏱️3 godziny | ⬆️600m | 42 km
Trudność 6/10 ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ ⭐
A więc i mapa:
Nasza trasa zaczyna się w miejscowości Vrbov. Jeśli chcesz, pojechaliśmy w kierunku Lubicy lub Kieżmarku. Możesz wybrać ścieżkę główną (pełną pojazdów) lub trochę off-road 🙂 nie będzie tak strasznie.
Wystarczy skręcić za znak wskazujący koniec wioski w lewo do wsi i będziesz jechać dalej w tym samym kierunku co główna droga. Potem już tylko polną drogą w kierunku Kieżmarku.
Powyższe - przekreślone już nie obowiązuje, a mianowicie między Vrbovem a Kežmarkiem znajduje się asfaltowa trasa rowerowa 🙂
Po około czterech kilometrach pojawimy się na wzgórzu górującym nad południowym osiedlem w Kieżmarku. Na osiedlu już wracamy do Lubicy, przechodząc przez most, obok hospicjum i kolejny przecinając jego ulice, szukając centrum Lubicy. Tam kierujemy się obok remizy w kierunku Zaľubicy, lub jeśli chcesz, do Ľubické kúpele.
Poza tym droga jest prosta, mam na myśli kierunek, w przeciwnym razie jest „sklejona” około dziesięcioma warstwami asfaltu, więc dobre zawieszenie roweru się przyda. Po około dwóch kilometrach dojdziesz do otwartej bramy, która stanowi granicę dawnego okręgu wojskowego.
Zauważysz wiele pustych już budynków, w których kiedyś mieszkali żołnierze, lub pojazdów, czołgów i tym podobnych umieszczonych w hangarach. Od Ciebie zależy, czy zobaczysz, co tam zobaczysz. Jak wyglądała największa strefa wojskowa w byłej Czechosłowacji?
Ta ścieżka rowerowa to nie tylko piękno natury. Raczej będzie o tym, jak pięknie mogłoby być, gdyby się w to nie ingerować, jak w tym przypadku. Żołnierze wyjechali po zniesieniu okręgu wojskowego i wszystko pozostało w opłakanym stanie. Naprawdę trudno sobie wyobrazić czasy, kiedy uzdrowisko Lubickie Łaźnie było biedne.
Ale trzeba iść dalej, jeśli jest się sprawnym i dociera się do piękniejszych części, gdzie płynie czysta woda, a przyroda jest równie nietknięta. Tylko mały warunek 🙂 Po lewej stronie znajdziesz stary czołg. Znowu zostawiam waszej wyobraźni tak jak tam wyglądało, widziałem kogoś prowadzącego tę walkę z tej wieży 🙂
Jechaliśmy dalej prosto, aż doszliśmy do skrzyżowania. Później dowiedziałem się, że w miejscu krzyża stał kiedyś kościół. W pobliżu znajdował się również cmentarz, który został następnie zniwelowany przez buldożery. Reżim w tamtym czasie i niektórzy ludzie tak naprawdę niczego się nie bali.
Zdecydowaliśmy się kontynuować w kierunku Kotenhag - lub jeśli chcesz Kamenná dolina. Tutaj przyroda była naprawdę piękniejsza, bez pozostałości strefy wojskowej.
Tam chyba najpiękniejszy widok, ale po uzupełnieniu płynów, których tak naprawdę nam brakowało, zawróciliśmy. Dla odmiany pojechaliśmy już asfaltową drogą z Lubic bezpośrednio do Vrbova.
W końcu zatrzymaliśmy się ponownie na terenie dawnego uzdrowiska Lubice. Tutaj znajdziesz jedyny zachowany oryginalny dom, który służył reżimowi (żołnierzom, Rosjanom) i obecnie służy myśliwym…
W okolicy jest więcej ścieżek rowerowych, trzeba przyjechać i zdecydować, gdzie jechać.